Bardzo dziwny film. Na pewno zmarnowany scenariusz. Mnie osobiści drażni jeden fakt a mianowicie, Hanna to maszynka do zabijania ze specjalni zmodyfikowanym DNA. Potrafiła zabić dwóch komandosów w ciasnej chatce , potrafiła wybrnąć z beznadziejnej sytuacji gdy była przesłuchiwana. A przez pół filmu ucieka przed trzema osiłkami i ciapowatej babie. Powinna sobie poradzić z nimi jedną ręką z zamkniętymi oczami . Nieprawdaż ?
Absolutnie TAK. I potem tylko ucieka i ocieka. "Ojciec" z resztą też. Po jaką cholerę tyle lat się dusili gdzieś w lesie? Po to żeby potem pobiegać sobie gdzieś po ulicach Berlina chyba.
W ogóle kupy się nie trzyma.
"Powinna"? Przecież to jest film i to na dodatek rozrywkowy, a nie dokument czy reportaż. Kino to jedna wielka bajka więc nie przesadzajmy z realizmem. Poza tym scenariusz jest błyskotliwy i daleko mu do "zmarnowania".
Otóż to, a element baśniowości w tym filmie jest istotny. Film bardzo udany, potrafiący pokazać świat i postacie drugoplanowe barwnie, tak, że się je zapamiętuje.
Rozrywkowy to na pewno nie jest, po sekwencji w lesie zacząłem się męczyć i męczyłem się i męczyłem, aż w końcu wyłączyłem tą durnotę i włączyłem prawdziwie rozrywkowy film.
Niestety muszę się zgodzić druga połowa filmu robi z tej maszynki zwierzę do upolowania. Mam nadzieję że serial powstały na tej podstawie będzie o niebo lepiej dopracowany
Ta bestyja z Polski właśnie pochodziła, ale tak już ta Ojczyzna na nas wpływa - te trujące wyziewy nadwiślańskie sprawiają, że, ilekroć ktoś tu wraca, to staje się wrakiem samego siebie, choćby za granicą odnosił same sukcesy.