Lubie klubowe i elektroniczne klimaty, lubię Chemical Brothers, ale w tym filmie ich utwory mi nie pasowały. To, że muzykę do filmu robi uznana marka nie oznacza, że zrobią to dobrze.
Miałem to samo skojarzenie.
No oczywiście Franka Potente jak by inaczej trochę wyglądała ;-)
A ja widziałam efekt dość groteskowy, zwłaszcza kiedy na początku Hanna uciekała z tego ,,ośrodka", wirująca kamera, biegnący ludzie uzbrojeni po zęby, co zaczyna przypominać układ taneczny. W pewnym sensie podobne do klimatu Anny Kareniny, jakby nie do końca na poważnie.
Ale to chyba tylko takie moje skojarzenie.