Król Artur: Legenda miecza
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Aż nie do wiary, że Anglik odważył się nakręcić film tak odległy od ducha legend arturiańskich. Z ich piękna nie zostało nic, a w zamian otrzymaliśmy podbity pompatyczną muzyką komputerowy obraz z kuriozalną, pseudo-bizantyjską architekturą, papierowymi postaciami i nudną narracją. Zamiast pięknej poetyckiej baśni oglądamy trzeciorzędny film fantasy, który być może należałoby inaczej (na 4) ocenić, gdyby nie całokształt "dzieła", które zaproponował nam reżyser kompletnie nie odnajdujący się w poruszanej tematyce. W zasadzie można jedynie żałować, że króla Artura nie grał Colin Farrell, bo wówczas mielibyśmy do czynienia z ewidentną farsą. A tak w uważnych czytelnikach "Legend o królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu" po projekcji pozostaje jedynie niesmak, jednak sądząc po entuzjastycznych ocenach, nie pozostało już ich wielu. Nie wiem tylko, czy to dobrze, czy źle?
+WTTW_FILM
Gratuluję inteligencji i błyskotliwości polemiki. Trzymaj ten poziom, a na pewno zostaniesz Prostakiem Miesiąca Czerwca.
Nie no serio, wyjmij kija z dupy.
Ktoś zrobił ciekawą wariację w klimatach filmu gangsterskiego z motywami legend arturiańskich a tutaj się zrobiła ściana płaczu że to nie jest:
"piekna połetycka basn o pieknych ryceżach
Przecież takich o Arturze w klimatach opisanych przez ciebie powstało kilka (dobra kilkadziesiąt w zakładce powiązane masz ponad 40 pozycji do wyboru), po co kolejny? W tym filmie mam dobrą charakteryzacje, klimat jest, montaż świetny muzyka dobrana dobrze, aktorzy dawali radę - może to nie był wybitny poziom aktorstwa ale nie był zły. Dodajmy do tego że ten film był robiony głównie z zamysłem rozrywkowym. Takie lekkie niewymagające fantasy.
"Trzymaj ten poziom, a na pewno zostaniesz Prostakiem Miesiąca Czerwca." odebrałem już ten tytuł za trzy poprzednie miesiące. Dzięki za nominację, teraz też pewnie wygram. Ty za to przygotuj się na płaczka roku.
+WTTW_FILM
Mój drogi, na szczęście nieznany, interlokutorze! To, że omawiana "wariacja" jest "ciekawa", dodam że tylko dla niektórych, nie oznacza, że jest dobra. Dzisiejsze kino roi się od wszelakiej maści mash-upów, co z jednej strony wynika ze słabości scenariuszy, a z drugiej strony jest wymuszone przez coraz mniej wymagających, za to coraz bardziej zdziecinniałych odbiorców. Pewnie dlatego coraz trudniej znaleźć wartościowe pozycje i to bez względu na gatunek. Cóż, Ritchie zrobił to, co umie i na co dostał pieniądze, ale w moim (i jak widać z wielu postów, nie tylko moim) odczuciu zrobił to prostu źle! Starałem się przy tym uzasadnić swoją opinię i nie atakować tych, którzy filmem są zachwyceni. Ty zaś w niewybredny sposób atakujesz nieznanego uczestnika forum (dodam, że dość aktywnego) tylko za to, że śmiał mieć inną opinię o filmie, który Ci się podobał. Jeśli chcesz polemizować, to staraj się to robić na argumenty, nie zaś na inwektywy. Wiem, że to trudniejsze, ale przecież człowiek całe życie się uczy, a przynajmniej powinien próbować. W końcu Fimweb jest portalem poświęconym sztuce (!) filmowej i jakieś zasady savoir - vivre są tu mile widziane.
Ludzie dzielą się na trzy kategorie - tych, którzy są uprzejmi w każdej sytuacji, tych, którzy nie są uprzejmi w każdej sytuacji i tych, którzy w zależności od sytuacji są albo uprzejmi, albo nieuprzejmi. Sam sobie wybierz, do której kategorii się zaliczasz. DO której kategorii zostaniesz zaliczony, zależy od Twojej postawy wobec innych.
Wiesz postów jest wiele ale pod twoim płaczliwym tematem, gdyby dla każdego ten film był dnem to oceny by świadczyły o tym. Tymczasem mamy (co jest rzadkością) ponad 7.0/10/
"Ty zaś w niewybredny sposób atakujesz nieznanego uczestnika forum (dodam, że dość aktywnego)"
Czy ja kogoś atakuję tym że proszę w brzydki sposób żeby do kina rozrywkowego którego celem jest rozrywka podchodzić jak do kina rozrywkowego? Aktywnego? Od 2015 280 postów, to super aktywność.
"Fimweb jest portalem poświęconym sztuce (!) filmowej i jakieś zasady savoir - vivre są tu mile widziane."
Filmweb to gówno a administracja i redaktorzy mają całą społeczność w dupie. Nie chce mi się rozpisywać ale nie, nie ma zasad. To temat na obszerniejszą dyskusję ale jeśli nie zauważyłeś tego jak ta strona jest słaba to chyba jesteś ślepy.
Śmieszne jest dzielenie ludzi na kategorie, bardzo ale jeśli miałbym opisać siebie, zdecydowanie trzecia. Poza tym, serio po tym jak ogłosili obsadę brałeś ten film poważnie i czekałeś na coś?
I żeby nie było, nie jestem fanem tego filmu, widziałem raz i pewnie do niego nie wrócę, aczkolwiek rozrywka to była dobra.
+WTTW_FILM
Nie pochlebiaj sobie, należysz zdecydowanie do II Kategorii. Pewnie gdzieś czytałeś o dobrych manierach, ale co z tego, skoro nie zrozumiałeś znaczenia obu tych słów.
Skoro nie jesteś fanem tego filmu i oceniłeś go na "7", to na ile byś go ocenił, gdybyś był fanem? Na "12"? Przecież to Twój ulubiony film!
Skoro uważasz, że Filmweb jest taki, jak go opisałeś, to po co na nim siedzisz? Dla masochistycznej przyjemności?
A najsmutniejsze jest to, że wiele filmów i seriali oceniamy niemal w taki sam sposób. Gdyby nie te maniery, mogłoby by być tak przyjemnie!
Niestety prawda. Film jest zwyczajnie nudny. Przy takim budżecie wydaje się to aż nieprawdopodobne. Postaci z grubsza ciosane. Fabuła przewidywalna do granic śmieszności.
Przecież ten film to czysto rozrywkowy produkt - jak wszystkie filmy Guy'a Ritchiego. Komedia, napierdalanie, trochę gadki o pierdołach i główny aktor Stathamopodobny. Doszukiwanie się w tym drugiego dnia nie bardzo ma sens. Oglądając ten film liczyłam na szybką akcję, interesującą muzykę, dużo walki i dobrą rozrywkę i dokładnie to dostałam. Nigdy nie mogę zrozumieć dlaczego ludzie tą samą miarę przykładają do kompletnie różnych gatunków. Jak można porównywać pod względem jakości coś co w założeniu miało być oscarowym dramatem z np. sensacyjną komedią? Ten film jest beznadziejny jeśli chodzi o zgodność z legendami o królu Arturze, ledwo inspiruje się historią, śmieje się z wszystkich stereotypowych wyobrażeń i dokładnie o to w nim chodziło. Świetna rozrywka.
Żenująca opinia. Przy tak genialnym doborze muzyki i oryginalnym płocie.
Nie wspominając o niezwykłym pięknie czarownicy i genialnych efektach.
Dlaczego ludzie krytykują poprawność. Gdzie tu jest napisane "na podstawie prawdziwych wydarzeń" lub "film historyczny". Ot po prostu kolejna bajka o Arturze i tyle i mi się troszkę podobał ale momentami męczył bo był zbyt chaotyczny. Teraz tworzą takie cuda na podstawie znanych baśni, filmów, znanych bohaterów że nic mnie nie zadziwi. Przykładem jest np produkcja w które postacie z pochodzące kilku baśni zajmują się łapaniem potworów. I tak o to Śnieżka, Roszpunka, Śpiąca Królewna czy Kopciuszek (nie pamiętam dokładnie czy wszystkie te) tworzą party. Oczywiście to są bajki a ja historię króla Artura tez uważam za baśń bo dla mnie ta postać nic nie znaczy.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
