Pod szyldem podwójności: fotografii i kina, wizji i oka bohaterki i reżyserki, ról i światów samej Nan Goldin. Ale efektem jest spójny, piękny dokument.
Intymność bez nachalności; dzianie się w dialogach, lecz w wyraźnym wizualnym kluczu; kino niemal etnograficzne, a przy tym tak poruszające - nieczęsty zestaw!